Obserwatorzy

poniedziałek, 2 stycznia 2012

MY BEAUTY1.

Witajcie już w Nowym Roku!
Mam nadzieję, że będzie dla Was oraz dla mnie rokiem owocnym, pełnym szczęścia i sukcesów! Najlepszego Kochani.
Dzisiaj opiszę Wam 3 produkty, które dostałam w paczce od perfumerii My Beauty i które już zdążyłam przetestować.

1. Kerastase Resistance Force Kąpiel wzmacniająca 

Jest to kąpiel przeznaczona do włosów osłabionych, łamliwych, pozbawionych elastyczności.
Konsystencja: żelowa, kolor perłowo-zielony (zbliżony do koloru opakowania)
Zapachu nie jestem w stanie określić, ale nie należy on do najprzyjemniejszych. Kąpiel dobrze się pieni i włosy po umyciu są dobrze oczyszczone. Jednak nie byłam zadowolona z efektu po osuszeniu włosów, ponieważ powinny wyglądać zdrowiej i być "odbudowane", a mimo to były suche i ciężkie do rozczesania.

Moja ocena 3,5/5
250 ml/ 80zł


2. KERASTASE RESISTANCE Cement odbudowujący



Jest to swego rodzaju odżywka do spłukiwania. Konsystencja lżejsza niż kąpieli, o takim samym kolorze ale znacznie przyjemniejszym zapachu. Dobrze rozprowadza się na włosach, po mocniejszym zwilżeniu pieni się tak jak powinna, dobrze spłukuje się z włosów. Na moją długość włosów wystarczyła ilość cementu wielkości orzecha włoskiego, także jest wydajny. Zostało mi z próbki jeszcze na jakieś 2 użycia. Po użyciu tego cementu nie miałam problemu z rozczesaniem włosów, czułam że moje włosy są nawilżone i elastyczne. Nie powstał łupież po wysuszeniu włosów, co często mi się zdarzało po użyciu odżywki. 


Moja ocena 5/5

200 ml/120 zł

3.  KERASTASE RESISTANCE Cement termiczny 


Ostatnia już rzecz z tej serii, którą mogłam przetestować. Jest to mleczko termoaktywne do stylizacji za pomocą suszarki/prostownicy. Również jest bardzo wydajne, dobrze rozprowadza się na włosach, ma miły zapach, konsystencja ta sama co poprzedni cement. Po nałożeniu na włosy miałam uczucie "grzania" głowy. Włosy suszyłam suszarką i ku mojemu zdziwieniu nie wyglądały one na suche, wręcz przeciwnie-wyglądały bardzo zdrowo. Są miękkie w dotyku, nie są przetłuszczone, pięknie się błyszczą i nadal utrzymuje się zapach. Termoochrona prawdopodobnie działa, bo po wyprostowaniu nadal mam miękkie włosy :)

Moja ocena 5/5

125ml/110 zł

Seria tych kosmetyków nie należy do najtańszych i chyba to jest jedynym ich minusem. Jednak jeżeli ktoś ma osłabione włosy i zależy mu na odbudowie, to nie widzę sensu inwestowania pieniędzy w różnego rodzaju szampony i odżywki typu nivea, garnier itp. tylko wydać więcej i widzieć efekty. 
Został mi jeszcze 2 rodzaje cementów na jakieś 2 użycia i zobaczymy na jak długo utrzyma się efekt po ich użyciu. 

Ciąg dalszy recenzji testowanych produktów wkrótce, a w nich tusz do rzęs, żel do mycia twarzy i krem pod oczy.
I zapraszam Was na stronę perfumerii MY BEAUTY oraz ich FANPAGE!


Miłego tygodnia!

3 komentarze:

  1. chyba zainwestuje w ten cement termiczny :>

    OdpowiedzUsuń
  2. I są okej :D Tylko ta cena trochę straszy, ale włosy są bardzo miłe w dotyku a moje niestety wcześniej takie nie były. Wszystko przez farbowanie! :<

    OdpowiedzUsuń