Obserwatorzy

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą koszula. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą koszula. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 30 stycznia 2012

OUTFIT3


Tak jak obiecałam mam zdjęcia outfitu, jeden jest właśnie z imprezy a drugi to propozycja stylizacji z rzeczami, które wczoraj udało mi się kupić. Nienawidzę robić sobie samej zdjęć, więc są one kiepskie, mam nadzieję, że w przyszłości będą one lepsze :)

OUTFIT 1 nie jest to coś wymyślonego, spódniczka, bokserka i szpilki. Na imprezę w sam raz, ale kiedy wiem, że będziemy bawić się cały czas stawiam na coś luźniejszego (i tak właśnie jest 2, którego na razie Wam nie prezentuje, bo zwyczajnie nie miałam czasu żeby zrobić zdjęcia).
W szpilkach nie wytrzymuje nigdy całej imprezy, zazwyczaj około 12-1 zmieniam buty na płaskie, co jest zbawieniem i mogę się bawić dalej.




Bokserka-mama kupiła ją najprawdopodobniej w DE (tchibo)
spódniczka- sh + diy
szpilki-atmosphere
naszyjnik-prezent

Druga stylizacja doskonała na jakieś rodzinne spotkania ale również na wyjścia na miasto czy inną okazje. Spódniczka musi zostać jeszcze zmniejszona, bo jest za duża w pasie, a w tej koszulki jestem po prostu zakochana<3 i cieszę się, że udało mi się ją kupić za połowę ceny.






Koszula-takko fashion
spódniczka- house
szpilki-deichmann

W najbliższym czasie postaram się dodać kolejny outfit i na pewno pojawią się inne stylizacje. Recenzje też będą, tylko muszę znaleźć czas na ich napisanie. Na razie przerabiam zaległe zdjęcia, jutro i w środę prawdopodobnie mam 2 sesje, więc tez będę miała co robić.

Miłego dnia!

niedziela, 29 stycznia 2012

Zakupowo

Za oknem pięknie świeci słońce, ale to tylko pozory, bo w rzeczywistości jest sporo na minusie. U mnie -6, a przez wczorajsze siedzenie na dworze przy jeszcze niższej temperaturze już moje gardło dzisiaj siada i męczy mnie okropny kaszel.

Dzisiaj wybrałam się na zakupy i tym samym załapałam na ostatni dzień wyprzedaży, bo wiem, że już wchodzą nowe kolekcje do sklepów, co nawet mogłam zauważyć w co niektórych. Nie rozumiem tylko dlaczego zawsze kupuje nie to po co jadę.Miałam w planach kupno spodni, może jakieś t-shirt a wróciłam do domu z czym? Z nowymi szpilkami, spódniczką, koszulą, sweterkiem i opaską ;o Tak naprawdę nie potrzebowałam żadnej z tych rzeczy, ale postanowiłam je kupić.
Na koniec miałam jeszcze ochotę wejść do Rossmanna, co zrobiłam. Weszłam i wyszłam z pustymi rękami. Z czego oczywiście też miałam zaplanowane co chciałam kupić. Mimo to mogę powiedzieć, że zakupy udane.
skirt-house

shirt- %

sweater-%

high heels-deichmann


hairband-takko fashion




Miłej niedzieli, ja mam ferie i dzisiaj nawet kocham ten dzień! :)

poniedziałek, 21 listopada 2011

Outfit1

Pierwszy outfit z koszulą, którą Wam wczoraj prezentowałam.
 Zdjęcia nie są najlepsze, ale myślę, że coś uda Wam się zobaczyć. Uwielbiam kolor czarny i rzadko kiedy zdarza się, że nie mam na sobie jakieś czarnej rzeczy :) Dzisiaj do szkoły założyłam czarne spodnie, sweterek w tym samym kolorze oraz koszulę w kwiaty. Do tego miałam baleriny, których Wam nie pokaże, bo zostały w szkole. Na zdjęciach mam szpilki, które kupiłam na połowinki. I mój standardowy dodatek do ubrań-zegary jelly watch. Mam go od ponad roku i niestety nie da się go już wyczyścić, dlatego też ma kolor brudnego różu. Nie umiem bez niego normalnie funkcjonować, także zawsze go noszę. Jednak w przeciągu kilku dni powinien przyjść już do mnie nowy zegarek ;-)







W najbliższy weekend porobimy pewnie wiele nowych zdjęć, więc zapraszam Was już dzisiaj tutaj.
Jeżeli macie jakieś sugestie o czym mogłabym napisać, to piszcie.



Miłego tygodnia!

niedziela, 20 listopada 2011

Ubraniowe zakupy

No Kochani, tak jak obiecałam notka na temat moich ostatnich łupów.

Pierwsza rzecz to kosmetyk na który czyhałam i szukałam u nas w mieście, jednak nie znalazłam. Wczoraj korzystając z okazji odwiedziłam Rossmana i w końcu mam. CARMEX<3 Te które go używają wiedzą jaki jest cudowny. A dla tych dziewczyn, które jeszcze go nie mają-to powinien być Wasz must have. Ten balsam to ratunek dla popękanych, suchych i piekących ust. Jako że teraz zaczął się okres jesienny i na dworze robi się coraz zimniej, moje usta stały się suche i okropnie mnie piekły. Kupiłam pomadkę z nivea, która nie pomogła. Po wczorajszych 4 użyciach Carmexu moje usta są znacznie gładsza, nawilżone i nie pieką. Carmex można stosować tak często jak tylko chcemy, przed nałożeniem pomadki, co ułatwia jej rozprowadzanie, nie jest testowany na zwierzętach. W swoim składzie ma kamfore i mentol przez co czujemy fajny efekt mrowienia na ustach. Możecie go kupić w różnych odsłonach: w słoiczku, w tubce, sztyfcie oraz wersji kolorystycznej. Do tego są różne wersje smakowe: klasyczne, miętowe, truskawka, wiśnia, cytryna oraz wersja limitowana-wanilia. Ja zdecydowałam się na tubkę wiśniową, za którą dałam 8,99 w Rossmanie, a z tego co wiem to był/jest w Naturze w cenie promocyjnej po 7zł chyba. Naprawdę warto zakupić ten balsam. Ja osobiście planuje kupić sobie wersje w słoiczku do domu, do tego sztyft i na pewno przetestuje każdy :)



Jesień.. nie będę ukrywać, że nie lubię tej pory roku. Przez nią jestem już 3 raz chora:c Z racji, że tyle razy już chorowałam, postanowiłam wzbogacić moją skromną garderobę o swetry a rzeczy letnie wynieść na strych. W szafie mam teraz dużo miejsca i najpotrzebniejsze rzeczy.

Już jakiś czas temu kupiłam ten sweterek i mogliście go zobaczyć na zdjęciach z Asią :) Nie należy on do najcieplejszych, ale jest bardzo miły w dotyku i przede wszystkim kolorowy, bo takich rzeczy brakuje mi w szafie :) Chwyciłam go w oczekiwaniu na zwolnienie przebieralni i taki sposobem jest u mnie.



Koszulka, którą kupiłam ze względu na ciekawy motyw ptaków na niej i kołnierzyk. Mogę powiedzieć, że to jest coś w moim stylu. Sama w sobie koszulka jest koszulką a kołnierzyk dodaje jej innego uroku. Kupiona na przecenie za 25 zł :)



Spodnie może i same w sobie są ładne, ale..no właśnie. Wszystko się do nich czepia! Nie jest to nic przyjemnego, jakikolwiek najdrobniejszy paproszek i już na nich widać. Oczywiście są na mnie za duże, ale myślałam, że moje nogi się nie zmieszczą w mniejszy rozmiar i trochę żałuję, że wzięłam te większe. Ale kupowałam na szybko i nawet nie przymierzyłam ich do końca.


Do tego kupiłam zwykłe musztardowe spodnie o prostych nogawkach, ale zdjęcia niestety nie mam.

Co do wczorajszych zakupów:
Koszula w kwiaty, która od razy rzuciła mi się w oczy w sklepie na wieszaku. Planowałam kupić zwykłą niebieską, ale ta też jest okej. Do tego przeceniona na 41 zł. Zobaczymy, jak się będzie nosić.



Sweter z pandą<3 Jest uroczy dlatego musiałam go mieć. Niestety jest to kolejna szara rzecz w szafie, ale jest fajny, dłuższy i ciepły. I dałam za niego tylko 35 zł, co było dobrą okazją.


A to rzecz, z której cieszę się najbardziej. Uwielbiałam tą bajkę w dzieciństwie i mimo że się bałam jej momentami to była jedną z ulubionych. Bluza z chojrakiem<3 Jest ciepła mimo że rękaw jest 3/4




Ostatnia rzecz to duża torba do szkoły, bo moje dwie małe są już na wykończeniu. A ta pod względem wielkości jest idealna. Posiada w środku kieszonkę na telefon, oraz jedną za zamek. Jeszcze jedna znajduje się na zewnątrz, również na zamek. Można ją nosi w ręce czy też przewieszoną. 








Miłej niedzieli :)