Obserwatorzy

piątek, 26 kwietnia 2013

Złoto nie tylko na wieczór

Makijaż codzienny nie zawsze musi być nudny, mało widoczny. Dziś zaprezentuje makijaż wykonany cieniami z nowej palety Mery Macome. Jest to połączenie delikatnego złota i połyskującego brązu.
Blondynki zdecydowanie powinny używać koloru takiego jak brąz.
A jak wykonać taki makijaż, oto krótka instrukcja :)
Na całą powiekę nakładamy bazę, następnie złoty cień nanosimy prawie na całą powiekę, zostawiając zewnętrzny kącik oka. Teraz brązowym cieniem od zewnętrznego kącika oka kierujemy się do wewnątrz tak jak prowadzi załamanie powieki rozcierając cienie, żeby nie było widocznej różnicy między dwoma kolorami. Dolną powiekę od zewątrz podkreślamy brązem, a wewnętrzny kącik zaznaczamy złotym kolorem. Tuszujemy rzęsy, i gotowe! :)
Makijaż dobry na codzień jak i na większe wyjścia, chociaż wtedy można się pokusić o użycie czarnej kredki na dole.









Testuje cienie, zobaczymy czy było warto kupić. Już niedługo pokażę coś bardziej odważnego :)


Jeżeli macie jakieś pytania to zapraszam tutaj: ASK.FM
Oraz możecie mnie obserwować na INSTAGRAM




czwartek, 25 kwietnia 2013

Pomadka Catrice Utimate Colour 240

Dziś o pomadce z firmy Catrice, a dokładniej o Ultimate Colour 240. Dostałam ją w prezencie i tak używam  na jakieś większe wyjścia.

Opakowanie jest estetycznie wykonane, trwałe i właściwie nic mu nie można zarzucić. Ale przejdźmy do wnętrza tego kosmetyku.
Mój kolor jest lekko różowy, wpadający nawet w nude (czego może nie widać na zdjęciach tak dokładnie) z delikatnym połyskiem. Kolor jest trwały, dobrze napigmentowany, pozostaje na ustach przez kilka godzin, po czym należy ponownie zaaplikować pomadkę na usta. Catrice ma w swojej ofercie 18 kolorów, więc za pewne każdy znajdzie coś dla siebie.
Konsystencja jest bardzo fajna, dobrze rozprowadza się na ustach, więc nie potrzeba wiele czasu na to ani zbyt wielkiej wprawy.
Kolejnym plusem jest na pewno cena tych pomadek, bo koszt to ok. 18 zł, więc przystępny jak na tak dobry produkt.
U mnie niestety trochę powoduje wysuszenie ust, jednak jeżeli najpierw użyję jakiegoś balsamu ochronnego i po chwili nałożę pomadkę to problem znika.
Ja na pewno pokuszę się o zakup jakiegoś innego koloru z tej serii, bo ta mnie bardzo mile zaskoczyła.








Używacie pomadek, jeśli tak, to jakich? Koniecznie dajcie znać w komentarzach! :)



środa, 24 kwietnia 2013

Maybelline-liquid eyeliner

Miała być notka wczoraj, ale tak mi szybko dzień minął, że nie miałam kiedy dokończyć robić zdjęć na bloga, a potem już byłam tak zmęczona, że zwyczajnie mi się nie chciało. Ale już to wszystko nadrabiam i jutro też pojawi się notka :)
Dzisiaj chciałam powiedzieć kilka słów o eyelinerze, który kupiłam kiedy skończył się jego poprzednik  Rimella.
Padło na eyeliner z Maybelline-Liquid Eyeliner w kolorze czarnym-61. 



Jest to płynny eyeliner z pędzelkiem, który jest dość sztywny, co na początku trochę mnie denerwowało, ale ostatecznie przyzwyczaiłam się do niego i używanie go nie jest już tak irytujące. Kolor jest ładny, czarny, ale.. niestety blaknie po ok 5-6h.
Kolejnym minusem dla niektórych może być to, że nie jest on wodoodporny. Mi to osobiście nie przeszkadza, bo ułatwia to zmywanie go i nie maże nam się wokół oczu, kiedy chcemy się go pozbyć. I najgorsze-bardzo długo schnie, także trzeba uważać żeby się nie odbił na powiekach.Nie mam pojęcia jaka jest jego cena regularna, ja dorwałam za 16zł w promocji.
Jeżeli szukamy eyelinera z pędzelkiem, którym dość miło robi się kreski i mamy czas, żeby go używać to polecam jak najbardziej. Ja staram się go zużywać własnie, choć idzie mi to opornie, ponieważ mam już inny i tego używam bardzo rzadko.










A jaki jest Wasz ulubiony eyeliner? W żelu, pisaku czy z pędzelkiem :) Czekam na Wasze odpowiedzi.

PS. Kończyłam własnie pisać do Was, a tu listonosz przyniósł mi paczkę z nową paletą cieni, ajjj <3>


Jeżeli macie jakieś pytania to zapraszam tutaj: ASK.FM
Oraz możecie mnie obserwować na INSTAGRAM